Rozdział I jeszcze raz


w którym powstaje Chatka Puchatka

Kłapouchy wszedł do środka… i znów wyszedł.
– To nie do wiary – powiedział. To jest moja własna chatka i ja ją zbudowałem, więc tylko wiatr musiał ją tutaj przywiać. (…) I właśnie tu stoi tak, jakby tu zawsze stała. I naprawdę w lepszym miejscu.
– W dużo lepszym! – rzekli zgodnie Puchatek z Prosiaczkiem.